poniedziałek, 9 marca 2015
Przepraszam za pomyłkę :) rozdział pierwszy jest poniżej ;)
Prolog
Niby dzień jak co dzień.Każdy niby inny, a naprawdę taki sam i co zrobisz? No nic nie zrobisz.Tak samo myślały dwie przyjaciółki Weronika i... Stefania.Dziewczyny znały się od małego dziecka.Tak samo było również z ich zainteresowaniami. Kochały od małego dziecka skoki narciarskie i muzykę... ostrą muzykę zbliżoną do metalu.Wszystkie dzieci w przedszkolu nazywano aniołkami, a te dwie panie? Szatanami i gówniarzami i tak zostało zawsze.Zawsze były małymi przeszkodami i z tych małych przeszkód wyrosły większe przeszkody, które uczyły się jak... Nawet szkoda mówić... Naciągane tróje to były najleprze oceny ale one? One olewały wszystko totalnie.Później przerodziły się w wyjątkowo wredne dziewuchy robiące wszystkim na złość.Przetrwały gimnazjum... Z trudem... A szkoła średnia? Żadna im w Polsce nie pasowała.Miały porządnych rodziców których z olbrzymim wysiłkiem ubłagały na szkołę w Niemczech.W zasadzie one były dorosłe więc mogły robić co chcą ale był malutki problem... Brak hajsu... Ale kochani rodzice zawsze wpłacą coś na budżet swoich kochanych jedynaczek bo jakby inaczej.Dzień 27.08.2015 rok wylot z lotniska.
-Wreszcie spokój od starszych- powiedziała Weri od razu po wylocie
-No a jak. Teraz tylko żegnaj Polskie zadupie witaj wspaniałe Niemcy nie?
-A jak... Si? (tak mnie nazywano... Stefania=Si)
-Hym?
-Będziemy za nimi tęsknić?
-Szczerze? Nie wiem... Ale mam nadzieję że tęsknotę za rodzicami wypełnią jacyś Niemcy
-Dobrze gadasz...
-Sory ale chcec mi się spać- jedyna wymówka żeby zakończyć dialog.W głębi duszy byłam dosyć delikatną osobą a taki twardziel to była przykrywka żeby ludzie dali ci żyć...
***
Nie wiem kiedy minęły 4 godziny i nie wiem kiedy znalazłyśmy się na lotnisku w Monachium a na nim czekało na nas już pięke auto.Białe Audi.A w nim kierowca.
-Zapraszam panie... Mam was zawieźć do wszego domu w Ruhpolding.
-Dobrze- odpowiedziałyśmy jednocześnie wsiadając do samochodu.Wrażenia jakie nas czekały były nie do opisania...
Jest i prolog... Błagam piszcie co o tym myślicie... chociaż wiem że to nie wiele.I z góry przepraszam za błędy ortograficzne i interpunkcyjne... Pozdrawiam sANDI
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz